21 stycznia 2013

Orchidea

Nie mam cierpliwości do igieł, nie filcuję raczej na sucho. Chociaż ostatnio znalazłam w sieci fajny tutorial, poczytałam i okazało się że dziabanie igłą nie może być takie upierdliwe jak mi się zdaje. No i faktycznie. Nie jest tak źle. Pierwszy raz w życiu udało mi się zrobić filcowanego kwiatka na sucho. Zdaję sobie sprawę, że mogłam go jeszcze więcej pokłuć, miejscami dać mniej wełny, a gdzie indziej więcej, no ale jestem ogólnie zadowolona. Kwiatek sobie kwitnie w kuchni :)




4 komentarze:

  1. Bardzo fajny kwiatek. Ja jeszcze nic na sucho nie probowalam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja na razie odpoczywam od kłucia igłą :)palce mnie bolą i wolę zdecydowanie mokrą robotę z wełną :)

    OdpowiedzUsuń